...zimą zamieram... chodzę opatulona w ciepłe swetry z kubkiem zimowej herbaty i najchętniej zapadłabym w zimowy sen... teraz im więcej słońca, tym więcej wstępuje we mnie energii, również tej twórczej :) a że wosk to baardzo pociągające medium to i energii więcej :)
...dziś zatem kolejna porcja "woskiem malowana"...
na początek słowo o wosku, albo raczej efektach jakie dzięki niemu możemy osiągać... woskowy obraz może być gładki i delikatny, wtedy kiedy pozwolimy się woskowi pod wpływem ciepła rozpłynąć a ten powolutku wypełni wszystkie nierówności i zastygnie w pięknej, satynowej w dotyku pokrywie... polerowany bawełnianą ściereczką będzie nabierał coraz więcej blasku...
inny efekt to przepiękne faktury, gdy malujemy prawie zimnym woskiem... kolejne warstwy budują nieoczekiwane wzory... a wszystkie collagowe elementy dodają uroku...
...dziś zatem porcja... faktur... wosk, patyczki, błyszczące szkiełka, koraliki czy papierowy kwiatek... co powiecie na tę wersję wosku...
ps. patyczki i lusterkowe szkiełka to zdobycz z IKEA - zakochałam się i w jednym i w drugim :)
4 komentarze:
Widzę,że wszystko można z tym woskiem! Cudna fakturka wyszła ,a zatopione tam dodatki dodają pracy tajemniczości.Bardzo ciekawe to Twoje nowe odkrycie:)
Ależ to piękne jest!!!
cudny efekt! fantastyczne medium.. Ciekawa jestem co jeszcze powstanie...
Co za faktura....
Prześlij komentarz